wtorek, 2 października 2012

2 TYGODNIE

Witajcie Kochane;*

na początku odwołuje się do ostatniej notki- obiecałam, że chociaż trochę poćwiczę tamtego dnia i owszem było 100 brzuszków i pół godziny ćwiczeń na nogi i pośladki. Mistrzostwo świata to to nie jest ale zrobiłam cokolwiek. Ze zdrowiem już coraz lepiej, wróciłam do świata żywych:)

Wprawdzie dopiero jutro mijają 2 tygodnie ale nie wiem czy będę miała czas na notkę dlatego dziś obwieszczam moje wyniki. Uwaga, uwaga!  :

- na wadze 56,5  czyli w tym tyg schudłam 1,1 kg (a było ciężko, pierwsze 3 dni waga stała w miejscu jak zaklęta. niestety nie potrafię się powstrzymać przed codziennym ważeniem:( ),

- początkowo w talii 70cm, teraz 67cm,

- początkowo w udzie 55cm, teraz 53,5 ( cholerne uda, cholerny tłuszcz, który się zbiera na górze!!!).


Cieszę się z wyników:) zdarzało mi się na początku tygodnia zawalać, a później przez tą chorobę udało się zażegnać kryzys. Diety jako takiej dalej sobie nie ustaliłam. Na razie jem śniadanie, obiad i coś lekkiego na kolacje nie później niż 20. Z kaloriami różnie, Nie przekraczam 700, ale też nie spadam poniżej 400. Będę się tego trzymać puki będą efekty. Dzisiejszy wykład odwołano dlatego jutro mam wielki powrót na uczelnię.

Trzymajcie się chudoooo:*

8 komentarzy:

  1. Gratuluję spadku tych wszystkich liczb!
    56 kg. Też chcę już zobaczyć to na wadze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za efekty, oby tak dalej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne efekty oby tak dalej;)
    Trzymaj się kochana
    Chudnij:***

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny wynik jak na pierwszy tydzień :) trzymam kciuki za dalszą dietę, dobrze że ćwiczysz, ja ostatnio nie mam czasu (no i chęci ;)
    masz dobry plan, ciekawe jak to pójdzie na uczelni, bo tam bywa trudniej.. ale mam nadzieję że dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny wynik.. 2 tygodnie, a już sporo poleciało. byle tak dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam, że ćwiczysz! Podziwiam tak każdą :)
    Szczęściara!!! Ja już mam dosyć tej polibudy!!;/ Nic, tylko projekty nam zadają, mam tego po uszy!
    Trzymaj się, wyzdrowiej do końca ;);*

    OdpowiedzUsuń