piątek, 28 września 2012

Rozmowy

Mój chłopak W:   Widzę, że się znowu odchudzasz, po co?

Ja:  Bo tego potrzebuje.

W:   Ale po co? Przecież ważysz najwyżej 55kg.

Ja:   Uwierz, na prawdę bym tyle chciała ważyć.

W:   A ile chcesz schudnąć?

Ja:   ...

W:    Strasznie jesteś mądra, tylko tak dalej. Czekam aż mi powiesz w końcu jaki masz problem.


I znowu mi to robi. Wypytuje, spekuluje na temat mojej wagi. A co ja mam mu powiedzieć? "Nie cholera, nie ważę 55kg, może 10lat temu, a teraz masz tłustą laskę, która widziała już nie raz 60 na wadze?" Doprowadza mnie to do szału.

Bilans na dzisiaj to 650kcal. Do końca dnia tylko woda.
Idę poczytać co tam u Was słychać,
Trzymajcie się chudo;*

8 komentarzy:

  1. Jeśli to taki normalny facet to serio. Nie będzie dla neigo zbytnią różnicą gdy powiesz mu że ważysz 55 czy 60. Nie ma sie con przejmowac ;)
    Bilans b. dobry :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hej:)
    Niektórzy faceci kompletnie nie potrafią oszacować kobiecej wagi. Mój brat mi ostatnio przypisał '45 kilo. Maksymalnie!!'...
    Też cały czas wysłuchuję historie koleżanek mojej mamy itp. jak w pierwszym poście, ale to na mnie nie działa.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam od początku Twoje cztery posty.
    Wiesz, wiek nie oznacza wcale, że jest się wolnym od pewnych problemów, według mnie masz idealną wagę do swojego wzrostu, ale odchudzanie to indywidualna sprawa, Ty chcesz tylko czuć się ze sobą dobrze. Powodzenia ;* Dodam Cię do lisy ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jednak stwierdziłam, że to jeszcze nie ten dzien, bo juz pzekroczylam o 100 kcal pierwszy. w sumie też nie wiem czy np jak bede jadla 300 kcal na drugi dzien nie bedzie napadu ... co na pewno zaszkodzi ;/
    oczywiście że nie mam nic przeciwko, ja tez cie dodaje :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Faceci nie zwracają uwagi na wagę tylko na ogólną aparycję. Dla nich trzeba mieć tu i tu a reszta nie jest istotna. Jak ktoś waży 80kg a wygląda na 60 to wiesz;)
    Fajny bilans
    Trzymaj się kochana:***

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, skąd ja to znam. Tylko, że mój jest taki, że posłucha, pogoda i koniec. Bo już prawie jest ze mną dwa lata i wie jaka ja potrafie byc z tym odchudzaniem :)
    Jaka to szkoda, że nie ważmy tyle na ile wyglądamy, prawda? :(

    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny bilans :) ludzie często nie rozumieją jak to jest z tą wagą i odchudzaniem, tylko ktoś kto też się odchudza rozumie jak to jest zobaczyć wyższą niż zwykle liczbę na wadze. trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. ściemnij, powiedz że jesteś sliczna, ze nie chcesz schudnac, po prostu chcesz jesc zdrowo :) ze nie lubisz smieciowego jedzenia w ktorym jest sama chemia, ze lubisz jesc, i chcesz jesc - ale tylko to co zdrowe :) bedziesz miala jego przepytywanki na jakis czas spokoj ;) moj wie ze sie odchudzam ale nie koniecznie wie ja, gotuje zdrowo kupuje zawsze przy nim duzo otrebow mowie ze lubie jesc zdrowo czytamy razem etykietki wybieramy produkty bez chemi, ja licze kcal nawet przy nim, a on tez juz zaczol zwracac na to uwage, nie ze sie odchudza, ale nauczylam go przelicac "na czekoladę" chodzi o to ze on lubi jesc przy komputerze choc nie jest glodny no i ma maly brzuszek i mowi mi ze zjadl paczkę duzą paluszkow, a ja mu na to ze to ma 700kcal czyli tak 1,5 tabliczki czekolady, i on takie oczy :O i mowi ze kurde zjadl całą paczkę bez problemu, ale tyle czekolady to by nie dal rady max pasek i ze jest w szoku. i zaczynam go zarazac zdrowym mysleniem :) i polecam chlopaka tez :) ugotuj mu jakis zdrowy obiadek - piers z kurczaka z warzywami, dobraw niech ma smak :) i bylo malo kcal, pokaz mu ze zdrowe jest smaczne, moj juz nie je ziemniakow, je ze mna mnostwo suruwek i salatek a dzieki temu mam mega wsparcie w diecie :) naucz chlopaka jesc zdrowo i w mow mu ze wogole sie nie odchudzasz, ze to tylko wybor zdrowego jecdzenia :D

    OdpowiedzUsuń